Roladki z grillowanych bakłażanów

0
Roladki z grillowanych bakłażanów
Roladki z grillowanych bakłażanów wystąpiły na naszym weselnym garden party. Jednak w  towarzystwie debiutowały znacznie wcześniej. Za każdym razem odnosiły niekwestionowany sukces.

ROLADKI Z GRILLOWANYCH BAKŁAŻANÓW ZAWIJANE Z FETĄ I POMIDORAMI

Składniki:

  • niewielkie bakłażany
  • sól
  • świeżo mielony pieprz
  • sok z cytryny
  • oregano lub tymianek
  • oliwa z oliwek extravergine
  • feta
  • dojrzałe pomidory
  • glassa balsamiczna

Przygotowanie:

Bakłażany kroimy w cienkie, podłużne paski. Solimy i odstawiamy na sitko przynajmniej na pół godziny, po to, aby pozbyć się nadmiaru wody. Płuczemy je pod bieżącą wodą i osuszamy papierowym ręcznikiem. Układamy paski na desce, posypujemy solą, pieprzem, oregano lub tymiankiem, delikatnie skrapiamy sokiem z cytryny i oliwą z oliwek (ja rozprowadzam za pomocą pędzelka).

Fetę i pomidory kroimy w drobne kawałki. Z brzegu każdego nieprzyprawionego paska bakłażana – w przypadku kiedy są niewielkie, to można użyć dwóch – umieszczamy fetę oraz pomidora. Zawijamy w roladki i zabezpieczamy wykałaczką.

Rozgrzewamy gizową patelnię, układamy na niej bakłażany, które grillujemy do momentu, aż pokryją się charakterystycznymi brązowymi paskami. Przewracamy i powtarzamy czynność. Gotowe bakłażany układamy na półmisku. Przed podaniem wyjmujemy wykałaczki i skrapiamy octem balsamicznym.


Na blogu znajdziecie również przepis na roladki z grillowanych cukinii.

Do zobaczenia „Pod Słońcem Italii”, także na na Facebooku oraz na Instagramie i w grupie Zakochani w Italii.

Ania

Poprzedni artykułJezioro Trazymeńskie: Isola Maggiore
Następny artykułNajpiękniejsze włoskie miasteczka: Sperlonga
Na imię mam Ania. Fascynuje mnie wszystko, co nieznane. Lubię minimalizm w architekturze, czyli "less is more", styl art déco, lubię dobrą muzykę, ciekawe książki, lubię pichcić i sączyć dobre wino. Kolekcjonuję gadżety zakupione w muzealnych sklepach (przynajmniej przed pandemią). Paznokcie zazwyczaj maluję na czerwono. Od dziecka jestem powiązana z Włochami, od 11 lat żyję w Lombardii. Trzy pierwsze lata spędziłam w Mediolanie. Właśnie mija ósmy rok, odkąd mieszkam z rodziną w miasteczku położonym mniej więcej 20 km na północ od Mediolanu i 25 km na południe od Lecco nad jeziorem Como. Na blogu opisuję kraj, gdzie zabytek znajduje się niemal na każdym kroku, a historia, krajobraz, zwyczaje, ludzie i kuchnia mienią się nieskończoną gamą kolorów. Zapraszam do mojej Italii!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj