Włoska moda, włoski design oraz włoski styl to dla jednych wyznacznik beztroskiego opływania w luksusy, niepotrzebny szpan i życie na kredyt grubo przekraczający własne możliwości finansowe, dla innych natomiast ikona włoskości. Piszę oczywiście w imieniu samych zainteresowanych, którzy są mocno podzieleni w kwestii podejścia do markowych produktów. Najprościej rzecz ujmując, ubiór, dom, odwiedzane bary, restauracje i inne lokale, a także miejsca wybierane na wakacyjne eskapady dobitnie manifestują włoskie ustosunkowanie do firmowych metek. Co ciekawe, metki lubi żandarm pełniący służbę. Nie oznacza to wcale, że Włosi nie są dumni z narodowego dobra, jakim są między innymi wielkie domy mody. Stanowią one bowiem nieodłączny składnik włoskiej popkultury, rozpoznawalnej na całym świecie.
Zwróciliście kiedyś uwagę na elegancję tutejszych karabinierów? Okazje się, że projekt ichniejszych mundurów jest dziełem samego Giorgio Armaniego. W 1988 dawne, nieciekawe uniformy zastąpiono nowymi, szykownymi modelami. I nawet New York Times swego czasu pisał o unikatowej aparycji włoskich służb zbrojnych, zestawiając je z przeciętnym odzieniem amerykańskich policjantów.
Jednak nie tylkożandarm może się pochwalić uniformami pochodzącymi od wielkich designerów. Włoską marynarkę wojenną ubrał swego czasu niejaki Valentino. A zatem, jak w tej sytuacji wyprzeć się upodobania do mody i elegancji?
Alla prossima!
Ania
P.S. Do zobaczenia na Facebooku i na Instagramie.
