Mattia Corrente “Ucieczka Anny” | O miłości, stracie, cenie wolności

0
Mattia Corrente "Ucieczka Anny" | O miłości, stracie, cenie wolności

Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Bo.wiem (WUJ).

Kiedy ma się roczne dziecko, trudno znaleźć czas na czytanie książek, a lektura w skupieniu staje się nie lada wyzwaniem. Niemniej jednak od “Ucieczki Anny” nie mogłam się oderwać. Na zaledwie dwustu czterdziestu stronach znalazłam cały wachlarz emocji: miłość, tęsknoty, mrzonki i marzenia, rozczarowania, cierpienie, ograniczenia wynikające z konwenansów, wyrzeczenia i charakterystyczne dla człowieka pragnienie wolności. Wolności, która, chociaż jest podstawowym prawem każdego z nas, zawsze ma swoją cenę. I właśnie o niej opowiada “Ucieczka Anny”.

Z drugiej strony powieść przybliża historię dziewczyny, która sprzeciwia się konserwatywnym sycylijskim obyczajom. Chciałaby sama decydować o własnym losie. Ostatecznie ulega matce wmawiającej jej, że małżeństwo i urodzenie dziecka są najlepszym, co może w życiu spotkać kobietę. Ojciec powtarzał jej, że jest inaczej. Zachęcał do poszukiwania wolności i odkrywania siebie. Ten sam ojciec przepadł, kiedy skończyła 15 lat, naznaczając w ten sposób całą rodzinę. W rzeczywistości wygłaszane przez niego wielkie słowa miały za cel przygotować córkę na zmierzenie się ze stratą. Pod przykrywką górnolotnych opowieści o wolności ukrył własną winę i wyrzuty sumienia.

Anna już w dniu ślubu z zakochanym w niej do szaleństwa Severinem pokazała pazurki, chociaż ostatecznie uległa konwenansom. Po wielu latach małżeństwa postanowiła zniknąć bez śladu. Dogłębne zraniony mąż dopiero rok później poczuł się na siłach stawić czoła rzeczywistości i szukać żony. Opuścił Stromboli, gdzie wspólnie mieszkali i wyruszył w podróż po wyspie śladem miejsc i osób, jakie naznaczyły ich wspólne życie. Nadmorskie miasteczka, stara kamienna zabudowa, wąskie ulice i wiszące nad nimi pranie, głośne bary i targowiska, bezkres morza, wysuszony słońcem krajobraz – wszystko opisane minimalistyczne, a jednak bardzo realistycznie. Są to tereny, które urodzony w Mesynie autor zna od dziecka. Jak sam powiedział, Severino przemieszcza się po jego ziemi.

Narracja w “Ucieczce Anny” została poprowadzona trójgłosowo. Swoje historie osobiście opowiadają Severino i Peppe, czyli ojciec Anny. W imieniu Anny przemawia do nas ktoś nieznany. Ktoś, kto uczciwie charakteryzuje jej postać i oddaje uczucia, uporczywie nie pozwalając jednak być wolną, decydować o sobie. Bardzo ciekawy zabieg, mający na celu podkreślenie wewnętrznych rozterek trawiących bohaterkę.

“Ucieczka Anny” to fascynujący tekst napisany w sposób minimalistyczny. Autor z wyczuciem prowadzi czytelnika przez skomplikowany świat emocji i międzyludzkich relacji. Skłania do refleksji nad ceną wolności. Każda podjęta decyzja przynosi wymierne konsekwencje nie tylko dla nas, ale również dla bliskich. Wolność bywa niebezpieczna, potrafi krzywdzić. Nie ulega wątpliwości, że debiutujący tą powieścią Mattia Corrente jest wrażliwym artystą i ciekawym pisarzem. Nie wszyscy zaczynają karierę od współpracy z prestiżowym Wydawnictwem Sellerio słynącym z dobrej literatury i kultowych niebieskich okładek.

Mnie w sposób specjalny wzruszyła postać Lei. To samo imię nosi moja roczna córka, która ostatnio utrudnia mi czytanie książek. A żeby odkryć, kim była i jaki miała związek z losami Anny, Severina i Peppego, sięgnijcie po “Ucieczkę Anny”.

Mattia Corrente “Ucieczka Anny”, Bo.Wiem (WUJ), Kraków 2024

Zainspirowałam Cię? Podaj ten artykuł dalej! A ja jak zawsze czekam na Ciebie na Facebooku i na Instagramie. Znajdziesz tam więcej ciekawostek, więcej zdjęć, po prostu więcej Włoch!

Ania

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj