Patrząc na mapę Lombardii, wyraźnie widać, że południową część jeziora Como na dwie odnogi przedziela cypel. Właśnie tam leży jedno z najpiękniejszych miasteczek w całej okolicy, czyli znane wszystkim Bellagio. Mało kto natomiast słyszał o Pescallo, które jest uroczym osiedlem położnym w granicach Bellagio.
Pescallo od samego początku swojego istnienia było wioską rybacką. Już w XIII wieku zaliczała się ona w poczet najważniejszych osad zaopatrujących targ w Como w ryby słodkowodne. Nawet dzisiaj nietrudno spotkać w okolicy wędkarzy, chociaż ich działalność ma charakter bardziej hobbistyczny. Pescallo prezentuje się uroczo. Kolorowe domy i brukowane uliczki pozostają zadbane i miłe dla oka, podobnie zresztą jak bujna roślinność. Laur najsugestywniejszego zakątka przypada zatoce z niedużym portem o krystalicznie czystej wodzie, w której odbijają się zielone wzgórza i masyw Grigna otaczające Bellagio. Bardzo ładny jest również przylegający do niego plac, natomiast schowany za innymi budowlami kościół pod wezwaniem świętych Biagia i Andrei jawi się trochę tajemniczo.
Spacer po Pescallo nie zajmuje więcej niż kwadrans, ale będzie to 15 minut pełne emocji. Na drugim końcu osiedla znajdują się schody znane jako „Salita Cappuccini„, które prowadzą do serca Bellagio. A ponieważ byliśmy tam z wózkiem, mamy świetny pretekst, żeby wrócić, zobaczyć dzikie wino pokrywające domy w Pescallo w jesiennej aurze i z oazy spokoju przedostać się tętniącego życiem centrum.
N.B. Jeśli podróżujecie autem, najwygodniej zaparkować je w Bellagio przy Via Pescallo.
Przy okazji zapraszam do moich mediów społecznościowych. Na Facebooku oraz na Instagramie @podsloncemitaliiblog jestem tam codziennie i zamieszczam jeszcze więcej włoskich ciekawostek oraz zdjęć.
Alla prossima!
Ania