Pobyt we włoskim hotelu w czasach zarazy

0
Pobyt we włoskim hotelu w czasach zarazy

W miniony weekend świętowaliśmy z mężem kolejną rocznicę ślubu. Z tej okazji wybraliśmy się do Riva del Garda. Po długim zamknięciu w domu i przy wszystkich utrudnieniach, które zawdzięczamy pandemii, nasza wycieczka była prawdziwym powiewem wolności. Pobyt nad jeziorem Garda wiązał się z koniecznością zrobienia rezerwacji w hotelu. Ciekawi Cię, jak zorganizowały się włoskie ośrodki w czasach COVID-19? Z naszego doświadczenia wynika, że całkiem sprawnie.

Kiedy rządowy dekret podał do publicznej wiadomości datę ponownego otwarcia granic włoskich regionów, od razu zabukowaliśmy hotel. Pamiętam, że podczas rozmowy telefonicznej z pracownicą recepcji, musiała ona włączyć system w komputerze. Nieczynny jeszcze ośrodek, dopiero przygotowywał się do nowych realiów.

Na terenie obiektu, w zamkniętych pomieszczeniach obowiązują maseczki. Goście nie noszą ich w trakcie picia i jedzenia, podczas pobytu na basenie, w spa i na siłowni i oczywiście przebywając w wynajętym przez siebie pokoju. Obsługa hotelowa ma je na twarzach przez cały czas. Wszędzie gdzie jest to konieczne, umieszczono dystrybutory z płynem do dezynfekcji rąk. Znajdują się m.in. przy recepcji, przy każdym wejściu do windy i do ogólnodostępnych toalet, w drzwiach baru i restauracji, a także w spa.

Zanim wybuchła epidemia, niezależnie od godzin check-in’u zdarzało się, że pokój był gotowy wcześniej. W konsekwencji goście mogli dostać klucze przed czasem. Aktualnie, biorąc pod uwagę wszystkie środki ostrożności, w tym obowiązek jonizowania powietrza, udogodnienie jest mało prawdopodobne.

W hotelowych windach wolno przebywać jednorazowo tylko i wyłącznie osobom dzielącym wspólny pokój. W związku z tym znacznie chętniej niż zazwyczaj korzystaliśmy ze schodów. Po wejściu do pokoju zastaliśmy kartę z informacją, że dyrekcja gwarantuje zachowanie wszelkich środków higieny podczas sprzątania po wcześniejszych gościach. Wśród standardowych buteleczek z kosmetykami, jakie leżały w łazience, znalazłam również chusteczki do dezynfekcji rąk.

Śniadanie zjedliśmy przy stolikach ustawionych na tarasie. Tak jak zawsze miało charakter szwedzkiego stołu. Nie można jednak było podejść do niego osobiście, ponieważ został oddzielony od reszty sali barierą zbudowaną ze stołów. Po drugiej stronie znajdowały się kelnerki uzbrojone w maseczki i rękawiczki, które sprawnie obsługiwały każdego gościa, wykazując się przy tym kulturą i cierpliwością. Wszystkich nowych gości prowadzili do stolików kelnerzy. Oni również przynosili zamówione przez nas napoje.

Letnia pora jest ważnym sojusznikiem w mierzeniu się z nową rzeczywistością. Sporo czasu można spędzać na świeżym powietrzu. Z drugiej strony muszę podkreślić, że ludzie odpowiedzialnie podchodzą do sytuacji. Ani razu nie widziałam, żeby kogoś upominano w kwestii maseczek, zachowania stosownej odległość, czy tworzenia niebezpiecznych skupisk ludzkich. Turyści wrócili, również Ci zagraniczni. Trudno powiedzieć, że ludzi nad Gardą było mało, chociaż znacznie mniej niż w poprzednich latach. To spory plus.

Ciekawi Cię, w jakim hotelu nocowaliśmy?

Wybraliśmy GRAND HOTEL LIBERTY BEAUTY AND WELLNESS SPA
Viale Carducci  3/5, 38066 Riva del Garda (TN)
email: info@grandhotelliberty.it

Alla prossima!

 

 

P.S. Jeśli spodobał Ci się ten wpis albo masz jakieś pytanie, zostaw pod tekstem komentarz. Pamiętaj też, że czekam na Ciebie na Facebooku oraz na Instagramie @podsloncemitaliiblog, gdzie zamieszczam więcej ciekawostek, zdjęć i Włoch!

Pobyt we włoskim hotelu w czasach zarazy

Pobyt we włoskim hotelu w czasach zarazy

Pobyt we włoskim hotelu w czasach zarazy

Pobyt we włoskim hotelu w czasach zarazy

Pobyt we włoskim hotelu w czasach zarazy

Pobyt we włoskim hotelu w czasach zarazy

Pobyt we włoskim hotelu w czasach zarazy

Pobyt we włoskim hotelu w czasach zarazy

Pobyt we włoskim hotelu w czasach zarazy

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj