Cytrynowo-bazyliowe tiramisù – jakie to jest pyszne, jakie to jest cudne. Fantastyczny deser, którego receptury nie chcę trzymać tylko dla siebie. Dlatego wrzucam przepis na bloga, żeby każdy mógł samodzielnie przygotować “cytrusowe amore“. Szykujcie, smakujcie i puszczajcie dalej w świat, bo warto!
CYTRYNOWO-BAZYLIOWE TIRAMISÙ
Składniki:
krem cytrynowy
- 2 jajka
- 2 żółtka
- szczypta soli
- 145 g cukru
- skórka i sok z 1 cytryny*
- 60 g masła
syrop cytrynowy
- 125 ml wody
- 60 g cukru
- skórka i sok z 1 cytryny*
- 1 gałązka bazylii
- 60 ml limoncello (opcjonalnie)
krem mascarpone
- 250 g mascarpone
- 190 ml śmietanki
- 1/2 kremu cytrynowego (patrz wyżej)
- biszkopty
Przygotowanie:
Do garnka wrzucamy jajka, żółtka, cukier, sól i sok ze skórką otartą z cytryny. Ciągle mieszając, zagotowujemy na średnim ogniu. Krem musi zgęstnieć. Następnie filtrujemy go, dodajemy masło i mieszamy. Przekładamy do miski, zakrywamy folią spożywczą, studzimy w lodówce.
W drugim garnku zagotowujemy wodę z dodatkiem cukru, soku i skórki cytrynowej i gałązki bazylii. Kiedy cukier się rozpuści, zdejmujemy syrop z ognia. Filtrujemy i studzimy. Można dodać limoncello.
Ubijamy śmietanę. Mascarpone mieszamy z połową wcześniej przygotowanego kremu cytrynowego. Dodajemy ubitą śmietanę i delikatnie mieszamy.
Biszkopty moczymy w syropie cytrynowym i układamy na dnie naczynia – ja używam foremki o wymiarach 20 cm x 28 cm. Następnie równomiernie rozsmarowujemy kremem mascarpone. Zakrywamy deser folią spożywczą i odstawiamy do lodówki na minimum 8 godzin. Przed podaniem smarujemy wierzch tiramisù drugą połową kremu cytrynowego.
Buon appetito!
Ania
P.S. Jeśli spodobał Ci się ten wpis albo masz jakieś pytanie, zostaw pod tekstem komentarz. Pamiętaj też, że czekam na Ciebie na Facebooku oraz na Instagramie. Jestem tam codziennie i zamieszczam jeszcze więcej włoskich ciekawostek oraz zdjęć.
*O tym, jak prawidłowo wyczyścić cytrusy, pisałam tutaj.