A gdyby w jednym risotto połączyć wiosnę – w tym przypadku reprezentowaną przez szparagi – z Apulią i z typową dla tego regionu burratą? Oczywiście powstanie coś wyjątkowo pysznego. Żeby jeszcze bardziej podkręcić smak dania, wystarczy zajrzeć na moment na Wybrzeże Amalfitańskie i dodać do burraty skórkę otartą z cytryny.
RISOTTO ZE SZPARAGAMI I BURRATĄ
Składniki:
- 1 pęczek zielonych szparagów
- 100 g ryżu arborio albo carnaroli
- 500 ml bulionu ze szparagów (przepis niżej)
- 1 burrata
- 1 młoda cebulka
- 1 łyżka masła
- 3 łyżki oliwy extra vergine
- 1/3 szklanki startego parmezanu
- sól morska
- świeżo zmielony czarny pieprz
- skórka cytrynowa
Przygotowanie:
Od szparagów odrywamy zdrewniałe końcówki i obieramy je. Myjemy. Nóżki kroimy na małe kawałki, główki zostawiamy w całości.
Przygotowujemy bulion. Resztki szparagów, a więc zdrewniałe końcówki i obierki zalewamy 500 ml wody, dodajemy szczyptę soli i gotujemy pod przykryciem przez 30 minut. Odstawiamy na bok.
W głębokiej patelni (ja używam woka) rozpuszczamy 2 łyżki oliwy z oliwek, dodajemy pokrojoną cebulę i kawałki szparagów. Mieszamy i podsmażamy przez kilka minut. Przekładamy dna talerz i odstawiamy na bok.
Do tej samej patelni wsypujemy ryż i prażymy go na dużym ogniu przez 2 minuty. Zmniejszamy ogień i zaczynamy podlewać risotto bulionem. Wlewamy po 1 chochli i gotujemy ryż pod przykryciem do momentu, aż wchłonie większość płynu. Postępujemy tak do momentu, kiedy ryż stanie się al dente (lekko twardy w środku). Razem z ostatnią chochlą bulionu wsypujemy do risotta szparagi – zarówno podsmażone wcześniej kawałki łodyg, jak i surowe główki. Dodajemy sól i pieprz dla smaku. Mieszamy i zdejmujemy z ognia. Dodajemy parmezan, łyżkę masła, znów mieszamy, przykrywamy i odstawiamy na kilka minut.
Burratę dzielimy na nieduże kawałki. Przekładamy ją do miski. Doprawiamy łyżką oliwy, solą, świeżo mielonym pieprzem i skórką otartą z cytryny. Mieszamy.
Risotto nakładamy na talerze, umieszczając na wierzchu każdej porcji kilka kawałków burraty (jak na zdjęciu).
Podajemy.
Buon appetito!
Ania
P.S. Jeśli spodobał Ci się ten wpis albo masz jakieś pytanie, zostaw pod tekstem komentarz. Pamiętaj też, że czekam na Ciebie na Facebooku oraz na Instagramie @podsloncemitaliiblog, gdzie zamieszczam więcej ciekawostek, zdjęć i Włoch!