Siena, najszlachetniejsze z toskańskich miast

Sienę odwiedzałam wielokrotnie. Ostatni raz spacerowałam po jej ulicach niecały rok temu. Zawsze były to wycieczki jednodniowe. Nigdy nie miałam przyjemności spędzenia w mieście kilku tygodni i stopniowego odkrywania sekretów jak w przypadku Florencji, gdzie 20 lat temu szlifowałam język włoski. Niemniej jednak uważam, że właśnie Siena jest najszlachetniejszą ze wszystkich toskańskich miejscowości.

Urzeka ciepłą barwą wyróżniającą tutejszą architekturę. Ceglane domy od wieków niezmiennie ogrzewają stare ściany w złociście-rubinowym blasku słonecznych promieni. Siena w sposób niemal nienaruszony zdołała zachować swój średniowieczny wygląd. Po dziś dzień stanowi spójny i harmonijny obraz gotyku. Brakuje jedynie strzelistych wież, podobnych do tych, jakie możemy oglądać w San Gimignano. Zostały zburzone przez hiszpańskich najeźdźców w 1555 roku. Ich upadek położył kres starożytnej i niepodległej Republice Sieneńskiej.

Wszystko, co oglądamy, przechadzając się ulicami i placami Sieny, a także zaglądając do miejskich pałaców i świątyń, powstało między XIII a początkiem XVI wieku. W przeciwieństwie do Pienzy nie patrzymy jednak na zachowane siłą zabytkowe mury, wyglądające niczym filmowa inscenizacja. Mamy przed oczami subtelny, naturalny obraz włoskiego trecenta, quattrocenta i wczesnego odrodzenia, gdzie życie po prostu zwolniło bieg. Każdy, kto podobnie do mnie postrzega Włochy jako muzeum pod otwartym niebem, wyjedzie z miasta zachwycony. I będzie do niego z przyjemnością powracał.

O ile zazwyczaj konserwatyzm jest mi obcy, o tyle w przypadku Sieny okazał się on zbawienny. Paradoks sprawił, że rygorystyczne przepisy dotyczące średniowiecznej architektury stały się gwarancją spójnego krajobrazu, wolnego od niepotrzebych dodatków. Duomo, które przechowuje niesamowitą posadzkę, miało spełniać jedynie funkcję nawy poprzecznej monstrualnych rozmiarów katedry. Wspaniały Piazza del Campo właściwie się nie zmienił. Każdego roku 2 lipca i 16 sierpnia odbywa się tutaj Palio. W Palazzo Pubblico znajduje się Museo Civico z kolekcją malowideł udokumentowujących dzieje Sieny, a w kościołach charakterystyczne dla sieneńskiej szkoły Madonny. To ona od zawsze uchodzi za patronkę miasta. Koniecznie należy te wszystkie skarby obejrzeć, w przerwie wdychając zapach rozwieszonego nad ulicami prania i odpoczywając przy klimatycznych fontannach. Każdą zdobi symbol odpowiadający contradom, miejskim kwartałom, rywalizującym miedzy sobą podczas Palio. A kiedy przypomni o sobie pusty żołądek, warto pójść w stronę “La Taverna del Capitano“, gdzie serwują lokalne dania w duchu slow.

Spodobało Ci się? Podaj ten artykuł dalej! A ja jak zawsze czekam na Ciebie na Facebooku i na Instagramie. Znajdziesz tam więcej ciekawostek, więcej zdjęć, po prostu więcej Włoch!

Alla prossima!

Ania