Crotto Ombra – koniecznie musisz tu zjeść, będąc w okolicach Chiavenny

Czym jest crotto?

Natura podarowała Valchiavennie wyjątkowy prezent. W grotach tamtejszych skał utrzymuje się specyficzny przeciąg “sorel“, który gwarantuje, że temperatura powietrza przez cały rok wynosi 8°C. Właśnie dlatego załomy skalne posiadają idealne warunki dla przechowywania wina, wędlin i serów. Mieszkańcy doliny przed wiekami zaczęli w ich wnętrzach tworzyć crotti. Co ciekawe, Crotti z czasem stało się również nazwiskiem. We wczesnym średniowieczu nosili je spokrewnieni między sobą wojowie longobardzcy. Każdy z nich władał jakimś strategicznym punktem na terenie Lombardii.

W “crotti“ spotyka się ze znajomymi po to, aby wspólnie spędzić czas, napić się lokalnego wina i posmakować typowych produktów: bresaoli, “violini di capra” (szynki z kozy, której udziec formą przypomina skrzypce), a także serów i pizzoccheri della Valchiavenna. Każde crotto musi posiadać charakterystyczną grotę.

W Chiavennie większość crotti znajduje się w jednej okolicy. Łatwo ją zidentyfikować, ponieważ w tle góruje charakterystyczny masyw skalny. W sobotnie wieczory biegnącą tamtędy ulicę zamyka się dla samochodów. Waśnie tutaj ma swoje epicentrum wieczorne życie miasta. Najbardziej znanym i zdecydowanie najlepszym lokalem jest Crotto Ombra, gdzie znajduje się restauracja.

Jak funkcjonują włoskie knajpy w czasach zarazy?

Po pierwsze popularne zrobiło się branie jedzenia na wynos. Decydując się na wyjście do restauracji, po okresie lockdown warto wcześniej zarezerwować stolik. W Chiavennie zmierzono nam temperaturę i poproszono o zostawienie danych (imienia i nazwiska). W Riva del Garda nik o to nie pytał, trzeba jednak zaznaczyć, że to inny region Włoch. Właściciele prześcigają się w pomysłach na zaprezentowanie gościom menu. Powszechne jest skanowanie kodów kreskowych i czytanie karty w telefonie. Zdarzyło się również, że przystawiono nam do stolika wielką tablicę z wypisanymi daniami. Przez cały czas obsługa, mająca styczność z różnymi klientami, nosi maseczki. Goście po tym, jak zasiądą do stolika, mogą maseczki zdjąć. Poza tym wszystko działa jak dawniej.

Crotto Ombra

Głównie z powodu upału, nie zdecydowaliśmy się na pizzoccheri della Valchiavenna. Muszą  zaczekać na chłodniejszą porę roku, bo do Chiavenny wrócimy na pewno. W odróżnieniu od pizzoccheri della Valtellina, o których pisałam m.in. tutaj te pierwsze zmiast gryczanych tagliatelli, przygotowywane są z białych gnocchi i nie dodaje się do nich kapusty włoskiej. Reszta bez zmian – ziemniaki, lokalny ser, dużo masła i czosnku.

Co zjedliśmy?

Ja zdecydowałam się na gnocchi alla ricotta con luganiga (lokalna kiełbasa) e pomodorini, a mąż na costine di maiale alla piota. W Valchiavennie również do grillowania używa się miejscowej skały, która nazywa się właśnie piota. Zamówiliśmy czerwone wino Nebbiolo, produkowane w Valtellinie. Dla dziecka poprosiliśmy o zestaw standardowy, czyli makaron z sosem pomidorowym. Było smacznie i bardzo klimatycznie. Do Crotto Ombra na pewno wrócimy.

Crotto Ombra
viale Pratogiano, Chiavenna (Sondrio), Lombardia
info: www.crottoombra.com

Alla prossima!

Ania

P.S. Jeśli spodobał Ci się ten wpis albo masz jakieś pytanie, zostaw pod tekstem komentarz. Pamiętaj też, że czekam na Ciebie na Facebooku oraz na Instagramie @podsloncemitaliiblog, gdzie zamieszczam więcej ciekawostek, zdjęć i Włoch!