Mamy w rodzinie taki osobliwy rytuał, gdzie każda wyprawa do Wenecji oznacza obowiązkowy obiad lub kolację w tawernie “La Rivetta“. Nieprzerwanie od lat 80. ubiegłego wieku zawsze jadamy u nich. Smażone krewetki i mule duszone w białym winie są dla amatorów ryb i innych morskich stworów niewątpliwie wielką przyjemnością. Pewnego razu postanowiłam zastąpić krewetki jakimś innym, nieznanym mi bliżej przysmakiem. Po krótkiej rozmowie z mocno rozgadanym kelnerem stanęło na scampi, czyli na rodzaju mini homarów. Wybór okazał sią jak najbardziej trafiony. Ostatecznie scampi należą do krewetkowej rodziny, ale są dużo bardziej delikatne i wyrafinowane w smaku, a sposób ich podania robi wyjątkowo “morskie” wrażenie!
“La Rivetta” nie jest duża. Dawniej jadali tutaj tylko lokalsi, a wśród nich gondolierzy. W ostatnim czasie dotarli do knajpy również turyści. Ci ostatni nie pozbawili jednak miejsca klimatu i nie przepędzili gondolierów. Kelnerzy żartują, podśpiewują i przynoszą do stołu smaczne dania. W całej historii istnieje jednak pewien haczyk. Wenecja może pochwalić się aż trzema lokalami, mającymi w nazwie słowo “Rivetta”. Dlatego warto dobrze zapisać adres, a po dotarciu porównać zdjęcia z rzeczywistością.
Trattoria “La Rivetta”
Sestiere Santa Croce 673/a, Wenecja
tel.: +39 041718498
info: www.facebook.com/Trattoria
Innych weneckich adresów szukaj tutaj. Przy okazji zapraszam do moich mediów społecznościowych. Na Facebooku i na Instagramie @podsloncemitaliiblog jestem codziennie i zamieszczam jeszcze więcej ciekawostek, zdjęć i Włoch!
Dzień dobry, dwa lata temu będąc w Bovcu i przy okazyjnym pobycie w Wenecji skorzystałam z Pani wpisu i to był strzał w dziesiątkę. Dziś znów w tym samym miejscu i jutro e tej świetnej knajpce. Dziękuję bardzo
Cieszę się, A.