Region Marche zachwyca pod każdym względem. Jest tak samo piękny, jak znajdującesię na jego terenie gospodarstwo agroturystyczne Miralbello. Krajobrazy wewnątrz lądu przypominają Toskanię, natomiast morze – szczególnie wzdłuż Riviera del Conero – wygląda jak Apulia. Do tego mieszkają tam niezwykle uprzejmi ludzie, a cała okolica pełna jest interesujących miejsc, które zadowolą każdego podróżnika.
Wygląda na to, że Marche ma dobrze rozbudowaną bazę noclegową. Podczas szukania agroturystyki wpadło mi w oko naprawdę sporo ofert, a szczerze mówiąc, jestem wymagająca. Wybór Miralbello był podytkowany stosunkiem ceny do zdjęć struktury i opinii gości. W czasie trwania tzw. wysokiego sezonu wszystko staje się znacznie trudniejsze.
Miralbello leży w prowincji Pesaro Urbino we wsi San Lorenzo in Campo. Struktura jest własnością rodzinną, powstałą z odrestaurowanego przy wsparciu regionu gospodarstwa. Na samym początku wita nas gliniana tabliczka z napisem “La casa mia è sempre aperta al sole, agli amici, agli ospiti…” (Mój dom jest zawsze otwarty na słońce, dla przyjaciół i dla gości…”). Zdanie trafione idealnie, bo w Miralbello czujesz się jak we własnym domu. Wszystko jest czyste, schludne i przesycone pozytywną energią. Dawny spichlerz, gdzie urządzono pokoje, otacza bajkowy park z basenem. Jest grill i hamak, są huśtawki, aromatyczne zioła, kwiaty i trawnik. Właściciele częstują nas na powitanie przepyszną crostatą z konfiturą morelową i migdałami, a przed odjazdem wręczają nam butelkę doskonałego Verdicchio dei Castelli di Jesi. Podczas naszych podróży często wybieramy gospodarstwa agroturystyczne, a to był jeden z lepiej trafionych noclegów.
Dziękuję za przybliżenie atrakcji regionu.
Pozdrawiam z Warszawy.
Bożena