Lato zmierza ku końcowi, a to oznacza, że zbliża się najlepszy czas na wyprawę do Włoch. Moja rodzina i ja – w czasach kiedy jeszcze w Italii nie mieszkałam – uwielbialiśmy spędzać wakacje na Półwyspie Apenińskim właśnie jesienią. Oznaczały one ciszę, spokój, przyjemne temperatury, bogactwo smaków i niesamowity festiwal kolorów. Przekonajcie się sami!
1. Temperatura
Tropikalne upały odchodzą w niepamięć, ale temperatury nadal pozostają letnie i we wrześniu bez problemu osiągają 30°C. Możecie zatem spokojnie zażywać morskich kąpieli, które w centralnych i południowych Włoszech są powszechne nawet w październiku. Na Sycylii sezon trwa do listopada. Letnia aura i mniejsza wilgoć sprawiają, że zwiedzanie staje się dużo przyjemniejsze.
2. Puste plaże
W ostatnich dniach sierpnia Włosi wracają do pracy, tym samym kończy się tzw. “alta stagione” (szczyt sezonu, w którym ceny są najwyższe na przestrzeni całego roku; wyjątek stanowi Boże Narodzenie). W połowie września dzieci idą do szkoły. Nadmorskie mieściny wyludniają się, dlatego możecie cieszyć się dziewiczą plażą, wolną od tłumów i potwornego zamieszania. Co więcej, w przeciwieństwie do wiosny, temperatura wody nadal jest ciepła. Nie ważne gdzie będziecie, pamiętajcie żeby zawsze mieć przy sobie kostium kąpielowy.
3. Mniejsze tłumy i bardziej przystępne ceny
Z tych samych powodów, jadąc do Włoch jesienią unikniecie niemiłosiernych tłumów i przesadnie wywindowanych cen. W większych miastach będą otwarte wszystkie sklepy i lokale, które wcześniej pozostawały zamknięte z powodu wakacji. Pamiętajcie jednak, że topowe kierunki, takie jak Florencja, Rzym, Wenecja, Cinque Terre, czy Wybrzeże Amalfitańskie nie rezygnują z wysokich marży.
4. Plony i winobranie
Jesień to czas plonów. Poza obłędnym smakiem dojrzałych fig, winogron i oliwek, a w niektórych regionach także trufli czeka na Was wyborna kuchnia sezonowa. Podróż do Włoch w tym właśnie okresie jest doskonałym momentem na zwiedzanie winnic, poznanie tajników winobrania i na degustację doskonałego wina. Na blogu przeczytacie m.in. o Dolinie Valpolicella oraz Langhe-Roero i Monferrato w Piemoncie.
5. Sagry
Jesienią Włochy dosłownie pękają w szwach od enokulinarnych festiwali i ludowych świąt nazywanych “sagrami”. Jest to doskonała okazja do poznania lokalnych specjałów. W zależności od regionu, a nawet od miasteczka posmakujecie borowików lub trufli, orzechów, migdałów i kasztanów, wędlin, serów, ryb, polenty, oliwy z oliwek i oliwek, czekolady, wina i wielu innych pyszności. Więcej na temat typowych produktów: Włochy północne, Włochy środkowe, Włochy południowe,Sycylia i Sardynia. Włoskie sagry: klik.
6. Cudowne kolory
Włoska jesień to dla mnie prawdziwa eksplozja kolorów. Najpiękniejsze z nich widziałam w październiku w Umbrii, jednak cudnie jest wszędzie. Warto pomyśleć o wypoczynku z dala od dużych miast, o zwiedzaniu parków (np. willa Melzi nad jeziorem Como lub Via Appia Anitca pod Rzymem i w południowym Lacjum), o górskim trekkingu, o zobaczeniu piemonckiej, toskańskiej lub apulijskiej wsi z gajami oliwnymi i winnicami w roli głównej, o pejzażach Emilii-Romanii, Marche, Abruzzo i wszystkich innych regionów.
Alla prossima!
Ania
P.S. Jeśli spodobał Ci się ten wpis albo masz jakieś pytanie, zostaw pod tekstem komentarz. Pamiętaj też, że czekam na Ciebie na Facebooku oraz na Instagramie @podsloncemitaliiblog, gdzie zamieszczam więcej ciekawostek, zdjęć i Włoch!
Zgadzam sie w pelni z autorka. Pozwole sobie tylko zauwazyc, ze jeszcze w pazdzierniku na poludniu naszego kraju ma sie wrazenie, ze jestesmy w pelni lata. I tak w tym roku wynajalem mieszkanie w Salerno do konca wrzesnia, mozna liczyc na poczatku tego miesiaca na szereg pieknych atrakcji turystycznych, typu pojedynki i turnieje sredniowieczne na koniach, pochody historyczne, uczty historyczne trwajace do pòzna etc, wszyscy wielbiciele naszego kraju slyszeli o palio di Siena, odbywajace sie na poczatku lata ale malo turystòw wie o tym, ze jest analogiczne wlasnie we wrzesniu w Benevento, wielu turystòw z Polski nie bylo w przepieknym opactwie w Padula, ani w pieknym choc nie wspominianym w przewodnikach jako atrakcja turystyczna Agropoli, mozna tam dostac sie pociagiem a ceny sa niewielkie , znam je przykladowo mieszkajac czasowo w Salerno. Dodam, ze w miescie tym znajduja sie bardzo ciekawe parki jeden typowy dla dzieci, noszacy nazwe chlopczyka z drewna z dlugim nosem, wielbiciele wiedza o kogo chodzi, drugi otwarty do godz 24-ej w ktòrym jest najwieksza kolekcja kaktusòw w poludniowych Wloszech, ja by cos takiego widziec pojechalem do Hiszpani za Alicante. A poniewaz i blisko do wykopalisk w Pompejach i Herculanum, slonce jeszcze grzeje a tlumòw troche mniej, warto wszystko to wziac pod uwage, a kto mialby pytania lub potrzebowalby jakiejs rady z pierwszej reki chetnie odpowiem claudio1152@tiscali,it pozdrawiam podròznikòw Claudio
Dzięki za ten komentarz! Właśnie o takie perełki mi chodzi – żebyśmy o nich wiedzieli, słyszeli, interesowali się i szukali. 🙂